Cudze chwalicie, swego nie znacie.

 

„Góry, chociaż są niezmienne,
to ich smak dla każdego z nas jest inny.
I to jest najpiękniejsze.”
W. Potocki

 

Przekonali się o tym uczniowie Gimnazjum, którzy uczestniczyli w wycieczce szkolnej w Góry Sowie. Na tą dwudniową wyprawę wyruszyli 28 kwietnia 2015 r. z biurem podróży MOANA z Gostynia.

Pierwszego dnia zwiedziliśmy Świdnicę – dawną stolicę księstwa świdnicko-jaworskiego. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od pobytu w XVIII w. ewangelickim Kościele Pokoju, jednym z dwóch istniejących w Polsce. Historię kościoła i miasta przybliżył wszystkim pilot – przewodnik, pan Tomek Jakubowski. Sam budynek, a szczególnie jego wnętrze, zrobił na nas ogromne wrażenie. Później nadszedł czas na zapoznanie się z zabytkową starówką i wjazd windą na ratuszową wieżę widokową, skąd mogliśmy podziwiać panoramę Świdnicy.

Następnie przejechaliśmy do Walimia. Przeszliśmy tam podziemną trasą turystyczną – „Podziemne fabryki Walimia”, które stanowią jeden z wielu kompleksów o charakterze militarnym wybudowanym w okresie II wojny światowej.

Kolejnym punktem bogatego programu wycieczki była wyprawa piesza na najwyższy szczyt Gór Sowich – Wielką Sowę (1015 metrów n. p. m). Na szczycie tej góry wznosi się piękna wieża widokowa, na którą niestety nie udało nam się wejść ze względu na dość gęstą mgłę, która uniemożliwiła obejrzenie urokliwej zazwyczaj panoramy.

Po prawie trzygodzinnej wyprawie w góry, udaliśmy się do Nowej Rudy, gdzie zostaliśmy zakwaterowani w pięknym Ośrodku Sportu i Rekreacji. Tam też zjedliśmy pyszną obiado-kolację a po krótkim odpoczynku czekała na nas jeszcze jedna tego dnia atrakcja. Udaliśmy się na basen, który mieścił się również w naszym Ośrodku, gdzie przez 1,5 godziny mogliśmy pływać, grać w piłkę wodną i korzystać ze zjeżdżalni. To było wspaniałe zwieńczenie całego „turystycznego” dnia.

Drugi dzień rozpoczęliśmy od pożywnego śniadania zorganizowanego w formie „szwedzkiego stołu”. Wybór był bardzo duży i każdy mógł zjeść to, co najbardziej lubi. Posileni, ruszyliśmy zrealizować kolejne, zaplanowane punkty naszej wycieczki.

Na początku, wyposażeni w rękawice, młotki i przecinaki, udaliśmy się na „wulkan”, czyli pokopalnianą hałdę, by pod okiem geologa, poszukać skamieniałych szczątków roślin sprzed tysięcy lat.

Następnie przyszedł czas na zwiedzenie Muzeum Górnictwa w Nowej Rudzie. Po tym kompleksie architektoniczno-przemysłowym oprowadził nas pan Rysio, dzięki któremu ta podziemna wycieczka była jeszcze atrakcyjniejsza, niż się na początku zapowiadała. Śmiechu było co niemiara. Punktem kulminacyjnym była przejażdżka prawdziwą, podziemną kolejką górniczą.

Pełni wrażeń, udaliśmy się do Srebrnej Góry, miasteczka górniczego położonego u podnóża Przełęczy Srebrnej, znanego z wydobycia rud srebra i ołowiu. Tam po krótkiej „wspinaczce” dotarliśmy do osiemnastowiecznej pruskiej Twierdzy Srebrnogórskiej. Przewodnik w stroju z tamtej epoki ciekawie opowiedział jej historię i oprowadził nas po jej najgłębszych zakamarkach. Nie zabrakło też atrakcji – strzał z prawdziwej broni skałkowej czy chociażby najbardziej zapamiętane przez chłopców „dosiadanie osła”.

Po tych atrakcjach przyszedł czas na dostarczenie ciału energii. Pojechaliśmy do centrum miasteczka, aby tam zjeść smaczny obiad i pyszny deser w restauracji „Koniuszy”.

Po posiłku wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu. We Wrocławiu, zatrzymaliśmy się jeszcze na pół godziny w ulubionej restauracji młodych ludzi – McDonald`s, aby zjeść lody. Do Pępowa, gdzie na swoje pociechy czekali już stęsknieni rodzice, wróciliśmy po godzinie 2100.

Oprócz niezapomnianych wrażeń, przywieźliśmy mnóstwo zdjęć, o co tradycyjnie zadbał p. Paweł Andrzejewski. Ta wyprawa pokazała, jak piękne, choć niezbyt wysokie, są polskie Góry Sowie, Bardzkie czy Stołowe i jak pełna atrakcji jest ziemia dolnośląska. Wycieczka była wspaniałą lekcją przyrody, geografii, historii a po wspinaczce na Wielką Sowę – wychowania fizycznego. To, co zobaczyliśmy i czego dowiedzieliśmy się od licencjonowanych przewodników, na długo pozostanie w pamięci wszystkich uczestników.

Nad sprawnym i bezpiecznym przebiegiem eskapady czuwali: p. Teresa Małecka, p. Grzesiu - kierowca, p. Tomek Jakubowski – pilot i przewodnik oraz piszący te słowa – Elżbieta i Paweł Andrzejewscy. 

Chętnie tam wrócimy


W dniach 28, 29  kwietnia 2015 roku odbyła się wycieczka w Góry Sowie. Wraz z naszymi opiekunami i pilotem wyruszyliśmy w drogę. Podróż trwała około trzy godziny. Zajechaliśmy na miejsce o godzinie dziewiątej rano. Jako pierwsze zwiedziliśmy Kościół Pokoju w Świdnicy. Mogliśmy podziwiać go od wewnątrz, a na koniec kupić pamiątki. Następnie udaliśmy się na wierze widokową, gdzie mogliśmy oglądać wspaniałe widoki. Niestety była mgła. Całe szczęście znajdowały się tam elektroniczne monitory na których można było podziwiać panoramę miasta. Kiedy skończyliśmy oglądać widoki udaliśmy się na rynek. Mieliśmy tam pół godziny na zakupy. Po krótkiej przerwie wsiedliśmy do autobusów i pojechaliśmy zwiedzać Sztolnie Walimskie w Walimiu. Były to obozy pracy. Przed wejściem do podziemia musieliśmy ubrać kaski ochronne. Wraz z przewodnikiem zaznajomiliśmy się z niewyjaśnionymi tajemnicami II wojny światowej. Na sam koniec oddaliśmy cześć wszystkim zmarłym. Po tym wraz z naszym pilotem udaliśmy się w góry i zaczęliśmy się wspinać, aby zdobyć szczyt Wielkiej Sowy. Choć były trudne warunki udało nam się wejść na samą górę. W drodze powrotnej zaczęło padać i pilot podjął decyzje o wejściu do schroniska. Dzięki temu mogliśmy zobaczyć jak wygląda prawdziwe schronisko oraz ogrzać się ciepłą herbatą lub rosołem. Kiedy pogoda się polepszyła mogliśmy iść dalej. Na koniec pojechaliśmy do Regionalnego Centrum Turystyki Aktywnej w Nowej Rudzie gdzie spędziliśmy noc.  Dostaliśmy tam pyszną obiadokolacje,  a na sam koniec mogliśmy z korzystać z basenu. Następnego dnia o godzinie ósmej zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy się i ruszyliśmy w dalszą drogę. Najpierw udaliśmy się z geologiem na ”Wulkan”. Dostaliśmy sprzęt typu młotek, rękawice, okulary i szukaliśmy paprotników w kamieniach. To, co znaleźliśmy mogliśmy zatrzymać na pamiątkę. Następnie udaliśmy się do Turystycznej Kopalni Węgla w Nowej Rudzie. Zanim ją zwiedziliśmy dowiedzieliśmy się, jak wydobywa się węgiel oraz poznaliśmy historię tej kopalni. Musieliśmy założyć kaski ochronne, każdy w innym kolorze. Atrakcją kopalni był skarbnik, który wszystkich umalował czarną sadzą i co chwilę nas przestraszał. Na sam koniec mieliśmy okazje przejechać się kolejką górską. Była to bardzo ciekawa atrakcja. Kiedy skończyliśmy zwiedzać musieliśmy się umyć, a było to bardzo trudne. Potem mogliśmy również kupić sobie pamiątki. Wsiedliśmy do autobusu i udaliśmy się na Twierdzę Srebrna Góra. Jest to największa górska twierdza w Europie. Przewodnik ubrany w strój pruskiego żołnierza zaczął nas oprowadzać. Na sam koniec pokazał jak strzela się z prawdziwej broni. Na tym skończyło się zwiedzanie. Następnie udaliśmy się do restauracji gdzie czekały na nas trzy dania. Po zjedzeniu wsiedliśmy do autobusu i niestety pojechaliśmy do domów. W drodze powrotnej pilot zrobił nam niespodziankę i zatrzymaliśmy się w Mcdonalds. Dziękujemy organizatorom : p. Elżbiecie Andrzejewskiej, p. Pawłowi Andrzejewskiemu i opiekunce: p. Teresie Małeckiej, panu pilotowi i naszemu kierowcy autobusu.

Ola Chudzińska kl. Ic G

No module Published on Offcanvas position